• Czas na nowe Karty Ucznia

      Rozpoczynamy wymianę Kart Ucznia, które tracą ważność 30 września br.!

      Wymiana Kart Ucznia dotyczy głównie obecnych klas IV oraz klas V, VI i VII, którym kończy się okres wgranych bezpłatnych uprawnień do przejazdów komunikacją miejską       30 września 2022 roku.

      Jak wyrobić nową Kartę Ucznia?

      Można to zrobić na kilka sposobów:

      1. Za pośrednictwem linku elektronicznego otrzymanego ze szkoły, do której uczęszcza Uczeń (Wniosek-o-wydanie-Spersonalizowanej-Warszawskiej-Karty-Miejskiej-SWKM).

      Będziecie potrzebowali: numeru obecnej Karty Ucznia oraz zdjęcia. Fotografia powinna być legitymacyjna, wykonana w orientacji pionowej na jednolitym, jasnym tle. Upewnij się, czy jest ona w odpowiednim formacie – JPG lub PNG, w minimalnej rozdzielczości 200×259 pikseli, a wielkość pliku nie przekracza 2 MB. Powinna ona być także aktualna i wykonana w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.

      Po wypełnieniu i wysłaniu wniosku na adres e-mailowy otrzymacie potwierdzenie jego złożenia, a później informację o rozpatrzeniu.

      Nową Kartę Ucznia odbierzecie w szkole po otrzymaniu wiadomości z sekretariatu o jej dostarczeniu.

      2. Za pośrednictwem wniosku papierowego złożonego bezpośrednio w szkole (wniosek dostępny w sekretariacie).

      Będziecie potrzebowali: wypełnionego wniosku i zdjęcia legitymacyjnego Ucznia w formacie 3,5×4,5 cm.

      3. Bezpośrednio w Punktach Obsługi Pasażerów ZTM

      Będziecie potrzebowali: obecnej Karty Ucznia, ważnej legitymacji szkolnej oraz zdjęcia legitymacyjnego Ucznia w formacie 3,5×4,5 cm.

      Wnioski należy składać do 31 maja!

      O Karcie Ucznia:

      Dzięki karcie Uczniowie stołecznych szkół podstawowych oraz warszawiacy uczęszczający do podwarszawskich szkół podstawowych mogą korzystać z bezpłatnych przejazdów Warszawskim Transportem Publicznym.

      Karty obowiązują w 1. i 2. strefie biletowej, można więc z nimi podróżować także autobusami linii strefowych „700” poza granicami Warszawy, linii lokalnych L oraz –
      w ramach oferty „Wspólny bilet ZTM-KM-WKD” – pociągami Kolei Mazowieckich
      i Warszawskiej Kolei Dojazdowej na obszarze obowiązywania wspólnego biletu. Więcej informacji o Karcie Ucznia w zakładce „Bilety i opłaty” na stronie internetowej Warszawskiego Transportu Publicznego.

       

       

      Zalacznik_nr_1-01.06.2022_-_wniosek.docx

      scan_pisma_karty_ucznia_z_numerem_PESEL.pdf

       

       

    • „Cyfrowa demencja” – jak Internet nas otępia

       

      Sharebar

      Demencja: otępienie, stały i postępujący spadek sprawności intelektualnej, spowodowany zmianami w ośrodkowym układzie nerwowym. Czy to pojęcie może mieć związek z użytkowaniem Internetu? Według neurologa Manfreda Spitzera odpowiedź jest – niestety – twierdząca.

      Manfred Spitzer, niemiecki psychiatra, psycholog i wykładowca uniwersytecki, w swojej najnowszej książce pt. „Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci” przedstawia wyniki swoich badań. Określenie „cyfrowej demencji” zostało wprowadzone do nauki już w 2007 roku w celu opisania zjawiska odnoszącego się do obniżenia zdolności intelektualnych wśród ekstensywnych użytkowników Internetu. M. Spitzer jako uznany badacz mózgu stwierdza, że długofalowo media cyfrowe odbiją się negatywnie na ciele i umyśle. Do największych niebezpieczeństw naukowiec zaliczył zaburzenia pracy układu nerwowego, bezsenność, depresję, otyłość, apatię, przemoc oraz – co może wydawać się szczególnie interesujące – negatywną zmianę zachowań społecznych.

       

      „Mózg rośnie wraz z zadaniami”

      Skąd taki pesymistyczny osąd przedstawiany przez autora? Otóż M. Spitzer zauważa, że Internet poprzez nadmierne ułatwienie dostępu do informacji, w znaczącym stopniu ogranicza potencjał rozwoju naszego intelektu. „Mózg rośnie wraz z zadaniami” – zauważa M. Spitzer – a skoro intelekt coraz mniej stymulujemy intensywnym myśleniem, nasz umysł podlega stopniowej degradacji. M. Spitzer opisuje mózg jako narząd dynamiczny, pracujący na zasadzie rozwoju poprzez ciągłe pobudzanie nowymi bodźcami. Ponieważ mobilizujących bodźców jest coraz mniej – organ ma tendencję do zanikania. Nawyk nadmiernego zawierzania nowym technologiom – np. brak umiejętności podróżowania bez włączonej nawigacji – może w rezultacie doprowadzić nas do poważnego obniżenia sprawności umysłowej.

      Wizualizacja sieci neuronów. Źródło: sxc.hu, gerard79

       

      Na poparcie swoich tez M. Spitzer przedstawia następujące argumenty:

      - nie istnieją naukowe dowody sprzyjania procesom uczenia się przez media cyfrowe,

      - zbyt mało jesteśmy skłonni wysilić nasz umysł w celu zapamiętania nowych pojęć – przecież wszystko znajdziemy w Internecie,

      - wybór i ocenę treści wartościowych utrudnia nam ogromny natłok informacyjny,

      - realne kompetencje coraz częściej zastępowane są przez informacje uzyskane w sieci – stajemy się „ekspertami” we wszystkim; Internet zamiast uzupełniać, wypiera inne formy kształcenia,

      - media cyfrowe spłycają to, czego się uczymy – Internet to często skrót i uproszczenie,

      - wartościowe treści informacyjne i edukacyjne ustępują prymatowi rozwiązań technologicznych i szybkości ich rozwoju,

      - za bardzo ufamy technologiom cyfrowym w odniesieniu do zdolności poznawczych – często tracimy kontrolę nad rozsądnym dozowaniem naszej codziennej obecności w świecie wirtualnym,

      -  Internet w coraz większym stopniu szkodzi aspektom uspołeczniania jednostki

      - nadmierne przejście życia towarzyskiego do cyfrowych mediów społecznościowych może w rezultacie doprowadzić do sporych utrudnień w nawiązywaniu kontaktów w świecie rzeczywistym,

      - nadużywanie Internetu zwiększa niedomagania psychiczne i fizyczne – w aspekcie intelektualnym komputery „zwolniły nas z myślenia”. Natomiast w odniesieniu do naszych organizmów M. Spitzer stwierdza, że ludzki system motoryczny, za który odpowiada trzecia część naszego mózgu, nie może być skutecznie rozwijany tylko poprzez poruszanie wskaźnika na ekranie komputera,

      - Internet powoduje zaburzenia pracy mózgu poprzez zintensyfikowanie czynników stresogennych – brak kontroli nad procesami, np. przymus błyskawicznej reakcji z naszej strony na wiadomość sms lub e-mail zwiększa stres, który w rezultacie doprowadza do obumierania komórek nerwowych,

      - technologie cyfrowe mogą (paradoksalnie) pogłębiać różnice społeczne – zróżnicowanie w dostępie do Internetu oraz niska świadomość użytkowania nowych mediów wśród słabszych warstw społecznych potencjalnie zwiększają kulturową przepaść cyfrową.

       

      Droga na szczyt

      Z poglądami M. Spitzera zgodzą się zapewne czytelnicy, dla których nauka jest tożsama ze wspinaczką. By osiągnąć szczyt góry nie wystarczy przeczytać przewodnik turystyczny. Trzeba wspiąć się samodzielnie. Jednocześnie, na co wskazuje gorąca dyskusja w mediach niemieckich, dla fascynatów Internetu tezy M. Spitzera mogą okazać się kontrowersyjne, a nawet przesadzone. M. Spitzer nie sugeruje jednak całkowitej rezygnacji z użytkowania mediów cyfrowych. Zresztą byłoby to niemożliwe i sam stwierdza, że „wszyscy korzystamy z błogosławieństw technologii cyfrowych”. Sprzeciwia się jedynie pojmowaniu technik informacyjnych jednostronnie, bez należytej refleksji, że przecież „powinniśmy wypełniać nasze mózgi odpowiednim materiałem”.

      M. Spitzer nie jest odosobniony w krytycznym osądzie omawianego zagadnienia. Aspekty oddziaływania nowych technologii informacyjnych na naszą umysłowość i społeczeństwo zostały dotychczas omówione chociażby w takich książkach jak: „Technopol. Triumf techniki nad kulturą” N. Postmana, „Płycizny. Co Internet robi z naszym mózgiem” N. Carra, „Jak przetrwać technologiczną przemianę współczesnej umysłowości” G. Smalla i G. Vorgan, czy „Cyfrowa dorosłość. Jak pokolenie sieci zmienia nasz świat” D. Tapscotta.

      Na temat poszukiwania nowego modelu szkoły zrozumiałego przez pokolenie wychowane w cyfrowym świecie wypowiada się Prof. Janusz Morbitzer w artykule „W stronę przyszłej szkoły: refleksje z kilku perspektyw”.  Przemyślenia M. Spitzera nabierają szczególnego znaczenia w odniesieniu do jednej z jego poprzednich książek pt. Jak uczy się mózg, w której autor stwierdza: „jeśli zestawimy liczbę połączeń w obrębie mózgu z liczbą połączeń ze światem zewnętrznym, to okaże się, że na każde włókno wchodzące lub wychodzące z kory mózgowej przypada 10 mln połączeń wewnętrznych”. Zatem z perspektywy neurobiologii „jesteśmy zajęci przede wszystkim sami sobą”. Ważne, żebyśmy ten czas wykorzystali efektywnie.